Gwiazdorstwo bankowości polskiej

W bezmiarze chaosu newsów przebiegających w medialnym szumie obok nas każdego dnia nieomal nie zauważyliśmy uroczystego finału konkursu Gwiazdy Bankowości, który odbył się podczas II dnia Europejskiego Kongresu Finansowego. Z obowiązku zawodowego  Finanse dla Firm, prowadząc codziennie finansowe sprawy swoich partnerskich firm, a nawet będąc czasem p.o. dyrektora finansowego, muszą wiedzieć, co w bankowej trawie piszczy. Z zaciekawieniem zatem przyjrzeliśmy się prominentnemu wydarzeniu, organizowanemu już 8. raz przez DGP i PwC z udziałem kapituły w osobach branżowych celebrytów. Banki oceniano w kategoriach: wzrost, stabilność, efektywność, innowacje, relacje z klientem i zrównoważony rozwój. Nagroda główna jest efektem wyników w wymienionych kategoriach oraz oceny niezależnej oceny kapituły rankingu. Sądząc z szerokości uśmiechów prezentowanych na fotografiach przez reprezentantów nagrodzonych banków oraz wielkości dyplomów imprezę uczestnicy uznali za udaną ze wszech miar.  I nie ma się co dziwić, ostatecznie kredyty hipoteczne w wydaniu tychże banków stały się już najdroższymi w Europie.

Przyznane wyróżnienia zaistnieją niebawem w materiałach marketingowych banków uczestniczących i będą wabić klientów tekstami typu: „Nasz Bank X – Gwiazdą stabilności”, „Bank Y – laureatem konkursu Gwiazdy Bankowości AD 2022”, „Mamy najlepsze w Polsce relacje z klientami, co potwierdza laur Gwiazd Bankowości 2022” itd. itp. Jak by co to pomysłów na takie teksty mamy sporo, choć tajemniczo brzmiącą kategorię „zrównoważonego rozwoju” będzie na tyle trudno przekuć na chwytliwą reklamę, że i Chuck Norris nie pomoże (przypomnijmy, że tenże artysta był twarzą banku BZWBK, gdy prezesem banku był, no właśnie, kto? Pytanie ratunkowe: czy premier może być fanem Chucka Norrisa? Tego nie wiemy, ale wiemy z mediów, że jak mało kto potrafi dbać o swoje finanse, i szkoda, że tak się nie da w stosunku do ogółu).

A wspomniany Chuck Norris, a pewnie i Marek Kondrat, złapaliby się za głowę, gdyby zauważyli nie premierową ofertę jednego z banków z podium konkursu: osobiste konto oszczędnościowe – 0,5%, limit w ROR – 15,50%, firma MŚP: oszczędności – 1%, linia kredytowa – 9,39%, premiera: nowa oferta oszczędnościowa do 200 tys. zł, 5%, wyłącznie dla nowych środków! To się nazywa biznes! Im gorzej dla ludu, tym bankom lepiej. I już nie spytamy, jak się to ma do inflacji CPI +13,9% r/r.

Do tego konkursowego towarzystwa bankowej i wzajemnej PR-owej adoracji mamy propozycję zmiany koncepcji konkursu i wprowadzenie dodatkowych kategorii oceny, która z punktu widzenia klientów będzie mieć większe znaczenie, niż klepanie się po plecach we własnym gronie i wręczanie sobie wzajem dyplomów. Proponujemy następujące nowe kryteria oceny:

  • Udział kredytów frankowych w portfolio kredytowym banku.
  • Poziom rezerw utworzonych w związku z prowadzonymi przez kredytobiorców frankowych przeciwko bankowi postępowaniami sądowymi.
  • Oferta kredytów hipotecznych z oprocentowaniem stałym.
  • Udział kredytów hipotecznych z oprocentowaniem stałym w liczbie kredytów hipotecznych banku ogółem.
  • Warunki lokat (oprocentowanie, na jaki okres, czy dla wyłącznie tzw. nowych środków).
  • Informowanie klientów banku o możliwości nabycia obligacji skarbowych.
  • Brak opłaty za przedterminową spłatę kredytu w ofercie.
  • Wdrożenie zasady, że przy przedterminowej spłacie kredytu bank oddaje proporcjonalnie część opłat pobranych za cały planowany okres kredytowania.
  • Proponowanie firmom korzystającym z kredytów złotowych możliwości przewalutowania na kredyty w euro (o ile firmy mają przychody w walucie) itd.

Takich pytań i sugestii mamy kilkadziesiąt w zanadrzu. A jeśli chcecie się dowiedzieć, na czym polega mistyka finansów i skąd bierze się światowy kryzys gospodarczy, to prosimy zerknąć do klasyki wykładu na temat finansów w gwiazdorskiej obsadzie: https://www.youtube.com/watch?v=lKLiIocg-C0 

Tematykę bankowości będziemy kontynuować niebawem.

Podziel się