Pakiet przepisów zwany tarczą antykryzysową mających zapobiec katastrofie gospodarki, bankructwom wielu branż i upadłością tysięcy firm, a przy okazji utratą pracy przez miliony Polaków został przyjęty przez rząd. Jednak do wdrożenia w życie i uruchomienia środków, droga jeszcze daleka. Propozycje przepisów muszą być uchwalone przez Sejm, przyjęte przez Senat, jeszcze podpisy Prezydenta, rozporządzenia wykonawcze, przygotowanie procedur, formularzy, a więc cała biurokracja, która w naszym kraju ma się znakomicie.
W poprzednim poście podkreślaliśmy, że w obecnej sytuacji liczy się czas, w którym dobrodziejstwa tarczy będą mogły być efektywnie dostarczone do firm. Wydaje się, że nie stanie się to wcześniej, niż w ciągu kilku tygodni. Dla wielu firm będzie to termin za późny, aby uratować płynność i przetrwać.
Niezależnie od tego zakres wsparcia jest zdecydowanie niewystarczający i Finanse dla Firm podzielają tu opinię organizacji biznesowych. Odnosi się wrażenie braku świadomości skali zagrożenia, a to jest ogromne. W ostatnich dniach Finanse dla Firm kontaktowały się z portfelowymi firmami. Tylko w nielicznych deklarowano utrzymanie produkcji i miejsc pracy w perspektywie kilku miesięcy. Nie ma na co czekać. Mości Panowie, larum grają, kryzys w granicach!
