Z ogromną satysfakcją obserwujemy wzrost aktywności firm w sferze szeroko rozumianej innowacyjności. Świadczy o tym choćby rosnąca popularność ulgi na badania i rozwój, która staje się wręcz hitem wśród lepiej zorientowanej części biznesmenów. Z ulgi B+R skorzystało w 2018 r. ponad 1090 przedsiębiorców (dwa razy więcej niż rok wcześniej), którzy zaoszczędzili ponad 111 mln zł na podatkach!
Na hasło: „przedsiębiorczość” odzew jest: „innowacyjność i ekspansywność”.
O ekspansywności – pośrednio – świadczy dynamiczny wzrost liczby firm w Polsce, w ciągu ostatnich lat przybyło ich ponad 200 tysięcy. A co z tą innowacyjnością? Historycznie rzecz biorąc nigdy nie było dobrze, o czym pisali już wieszcze:
„Rozmawiałem z wielkimi przemysłowcami myśląc, że skłonię ich do popierania nauki, choćby dla praktycznych wynalazków. I wiesz pan, com poznał?… Oto oni mają takie wyobrażenie o nauce jak gęsi o logarytmach. A wiesz pan, jakie wynalazki zainteresowałyby ich?… Tylko dwa: jeden, który by wpłynął na zwiększenie dywidend, a drugi, który by nauczył ich pisać takie kontrakty obstalunkowe, żeby na nich można było okpić kundmana bądź na cenie, bądź na towarze. Przecież oni, dopóki myśleli, że pan zrobisz szwindel na tej spółce do handlu z cesarstwem, nazywali pana geniuszem; a dziś mówią, że pan masz rozmiękczenie mózgu, ponieważ dałeś swoim wspólnikom o trzy procent więcej, aniżeli obiecałeś.
— Wiem o tym — odparł Wokulski.
— No, więc spróbujże pan między takimi ludźmi pracować dla nauki. Zdechniesz z głodu albo zidiociejesz!… Ale za to jeżeli będziesz pan umiał tańczyć, grać na jakim instrumencie, występować w teatrze amatorskim, a nade wszystko bawić damy, aaa… to zrobisz pan karierę. Natychmiast ogłoszą pana za znakomitość i zajmiesz takie stanowisko, na którym dochody dziesięć razy przeniosą wartość pańskiej pracy. Rauty i damy, damy i rauty!… A ponieważ ja nie jestem lokajem, ażebym miał fatygować się na rautach, a damy uważam za bardzo pożyteczne, ale tylko do rodzenia dzieci, więc umknę stąd, chociażby do Zurychu.” Lalka, B. Prus, t. 2.
Rozmówcą Wokulskiego jest Julian Ochocki, pasjonat nauk i techniki, początkujący wynalazca, który zniechęcony brakiem zainteresowania przedsiębiorców współpracą na niwie – jak byśmy dziś powiedzieli – wdrażania innowacji ostatecznie wyjeżdża za granicę. Ilu takich Ochockich wyjechało z Polski, aby w obcych stronach zrealizować z sukcesem swoje wizje?
A my (nie będąc wieszczem) na blogu Finansów dla Firm przed kilkoma laty pisaliśmy:
„Po pierwsze należy odpowiedzieć na pytanie, jaki jest polski przedsiębiorca (…) (Chodziło o to, że wg badań przytłaczająca większość przedsiębiorców była nastawiona na przetrwanie, a nie na rozwój). Drugim ważnym czynnikiem ograniczającym nasze innowacyjne myślenie są uwarunkowania historyczne – ostatecznie niewiele ponad 20 lat mamy do czynienia z możliwością prowadzenia własnej działalności gospodarczej, a więc raptem jedno pokolenie uczy się prowadzić biznes. Brakuje nam doświadczeń z poprzednich biznesowych pokoleń. Po trzecie – jak dotąd nie ma w Polsce systemu wspierania innowacyjności z prawdziwego zdarzenia. Powinien być to system na poziomie rządowym, strategiczny, dedykowany do różnych obszarów życia społecznego i gospodarczego od oświaty zaczynając, poprzez naukę na gospodarce kończąc.”
No i proszę, stało się! Wysłuchano naszych postulatów? Wprowadzone ulgi podatkowe (ulga na B+R, IP Box) oraz niektóre programy unijne skutecznie zachęciły do działalności w obszarze innowacyjności. W przypadku ulgi B+R szeroki katalog wydatków kwalifikowanych oraz możliwość dwukrotnego zaliczenia ich w koszty przy jednoczesnym braku obowiązku wdrożenia wypracowanych rozwiązań stanowią kuszącą propozycję dla firm.
Jedna uwaga – nie oczekujmy od biznesu od razu wymyślenia prochu czy druku, ale dajmy szansę na codzienne ulepszanie procesów, produktów i usług, na budowanie kultury rozwoju firm poprzez innowacje. A w tych sprawach dzieje się dużo, jak nigdy dotąd: dla ciekawskich syntetyczna informacja pod linkiem https://www.gov.pl/web/przedsiebiorczosc-technologia/nowy-krajobraz-innowacyjnosci. Od czegoś trzeba zacząć, a na rezultaty – przy polocie i zaradności polskich przedsiębiorców – nie trzeba będzie długo czekać.