Więcej wolności dla przedsiębiorczości!

Był taki sen. W Ministerstwie Finansów wprowadzono zasadę, wg której o pracę w MF i służbach powiązanych mogłaby aplikować wyłącznie osoba, która wcześniej wykonywała działalność jako przedsiębiorca. (patrz tabelka).

Inspiracją do tego „projektu” są obserwacje Finansów dla Firm odwiecznych baraży między Ministerstwem Finansów a Ministerstwami Gospodarki (dawniej), Rozwoju (obecnie). Przedmiotem sporów jest to, czy i w jakim zakresie należy wspierać polski biznes. Resorty gospodarki od wielu lat proponują różne ułatwienia, resort finansów też jest za, a nawet przeciw.

Spór trwa od wielu lat, oto kilka przykładów.

Zaczęło się od ustawy Wilczka (1451 słów, 6 stron!), która położyła podwaliny pod rozwój wolnorynkowej gospodarki w Polsce po upadku PRL. Dzięki nowoczesnym i liberalnym zapisom umożliwiła szybki rozwój przedsiębiorczości w naszym kraju.

„W pierwszym roku od obowiązywania ustawy powstało 2,5 mln prywatnych firm, w następnym 1 mln. Natomiast w kolejnych niespełna siedmiu latach dalsze 6 mln.” „Według Wilczka dzięki tej regulacji okres transformacji nie był drastycznym procesem, ponieważ pracownicy z likwidowanych i nierentownych państwowych zakładów pracy mogli bez przeszkód przejść do sektora prywatnego. W taki sposób tzw. mali i średni przedsiębiorcy zaczęli produkować 2/3 PKB.” [1]? W ciągu kilku lat ustawa została 40 – krotnie jakże skutecznie okrojona, a zmiany były tak niezborne, że trzeba było nowej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (2004), przy czym słowo swoboda było iluzją wobec 12-krotnego zwiększenia objętości z tytułu wprowadzenia listy nowych zakazów i regulacji.

Rok 2013. „MG dąży do wprowadzenia w najbliższym czasie kilkudziesięciu zmian w prawie, które będą stanowiły duże ułatwienie w prowadzeniu bieżącej i przyszłej działalności gospodarczej przez przedsiębiorców.” Kilkakrotnie ogromna większość proponowanych w tym okresie zmian została odrzucona przez resort finansów.

Rok 2019. Atrakcyjny program Polska Strefa Inwestycji dzięki interpretacjom podatkowym  staje się zdecydowanie mniej atrakcyjny, wiele projektów inwestycyjnych, szczególnie polskich firm MŚP jest zawieszonych w czasie, gdy inwestycji prywatnych gospodarka łaknie jak kania dżdżu. Od półtrora roku nie ma nowelizacji ustawy WIN.

I obecnie 2020 rok. Ostatnie „innowacyjne” inicjatywy MF to np. opodatkowanie CIT spółek komandytowych, czyli firm, które szczególnie należałoby wspierać, bo są to głównie rozwijające się polskie rodzinne firmy MŚP, z których wiele stanowi awangardę naszego biznesu. Reklamowany estoński CIT w opiniach ekspertów będzie „dla wybranych”, a z obiecywanego ryczałtu dla spółek z o.o. i akcyjnych wobec zawiłości regulacyjnych skorzysta niewiele firm.

Wydaje się, że resort finansów kieruje się w stosunku do swych owiec jedną zasadą – strzyc krótko tu i teraz, a potem choćby potop. A przecież gdyby poluzować, to firm byłoby więcej, więcej by produkowały, więcej zatrudniały, co w dłuższej perspektywie dałoby znacząco większe wpływy do budżetu. Ale dominuje doraźność (czyżby domniemanie czarnej dziury w budżecie?), żadnej stabilnej długoterminowej strategii dla biznesu nie widać. Ta nieprzewidywalność prawa podatkowego jest rzeczą najbardziej krytykowaną przez przedsiębiorców od lat. Wszystko razem blokuje rozwój polskiego biznesu, zwłaszcza firm MŚP, których potencjał jest ogromny wobec zaradności i polotu przedsiębiorczych Polaków. A może zbyt przedsiębiorczych? A może gospodarka polska byłaby zbyt konkurencyjna wobec sąsiadów? A może zbyt byśmy wybili się na gospodarczą niepodległość?  A może…

Więc zamiast gdybać proponujemy: wymóg praktyki w biznesie dla kandydatów do pracy w MF, a do tego czasu obowiązkowe szczepienia na pro biznesowość. Śnijmy więc, może się spełni.

[1] Sz. Migała, Ustawa Wilczka a obecne regulacje dotyczące wolności gospodarczej –analiza prawno-historyczno porównawcza.

Podziel się