Polska Strefa Inwestycji po liftingu

Bez większych fanfar odbyła się w dniu 30 grudnia 2021 roku w Dzienniku Ustaw RP premiera nowelizacji rozporządzenia RM zmieniającego rozporządzenie w sprawie pomocy publicznej udzielanej niektórym przedsiębiorcom na realizację nowych inwestycji. Tłumacząc zwykłemu czytelnikowi na nasze wyjaśnijmy, że chodzi o nowelizację przepisów określających zasady gry w grę Polska Strefa Inwestycji (PSI), a gra przeznaczona jest dla inwestorów krajowych i zagranicznych. Gracze mają za zadanie zainwestować czyli zrealizować nową inwestycję. Wygraną czy też raczej nagrodą jest uzyskanie  decyzji o wsparciu, z której wynika określona wysokość ulgi w podatku dochodowym (PIT lub CIT). Ogólne zasady są określone w Ustawie o wspieraniu nowych inwestycji z dnia 10 maja, przepisy wykonawcze to  rozporządzenie RM z dnia 28 sierpnia 2018 r. w sprawie pomocy publicznej udzielanej niektórym przedsiębiorcom na realizację nowych inwestycji (Dz. U. poz. 1713). O istocie zmian w rozporządzeniu zmieniającym rozporządzenie za chwilę, teraz czas na podziękowania.

Finanse dla Firm w imieniu swoim własnym oraz inwestorów współpracujących (z nami) pragną podziękować za przygotowanie i ogłoszenie nowelizacji przepisów programu Polska Strefa Inwestycji. A to, że czekaliśmy na to raptem dwa lata pokazuje, jak ministerstwa (finansów i rozwoju) musiały się natrudzić, aby urodził się wymieniony akt prawny.

Dla Finansów dla Firm to wielki dzień – zajmując się na co dzień projektami w formule PSI (80. na tapecie!) od dwóch lat lobbujemy za koniecznością przeprowadzenia nowelizacji rozporządzenia. W tym okresie również wielu inwestorów, zarządy specjalnych stref ekonomicznych, doradcy podatkowi wskazywali na – subtelnie mówiąc -niedoskonałości i brak precyzji w tekście pierwotnym rzeczonych  przepisów. Pierwszą informację na ten temat podaliśmy tu. Nie będziemy tu przypominać w szczegółach o nieszczęsnych i zaskakujących interpretacjach podatkowych z lata 2019 roku,  Interpretacji ogólnej MFRiT nr DD5.8201.10.2019,   późniejszych objaśnieniach do nich wydanych przez MF 9 marca 2020 r. (których kuriozalna forma bez daty i podpisu do tej pory „wisi” na stronie MF), wytycznych do weryfikacji spełnienia kryteriów (kolejny przykład szczególnego trybu stanowienia prawa)…

Żeby nie było, że nie jesteśmy za (a nawet przeciw 😊), postaramy się streścić najważniejsze kwestie nowelizacji w formule plusów dodatnich i plusów ujemnych. Ale najpierw przypomnijmy, że zmiany zbiegają się z wejściem w życie nowej mapy pomocy regionalnej, rozporządzenie tu:

Dla większości województw są to dobre zmiany – w 9 województwach poziom pomocy publicznej jest wyższy, stracą (częściowo) tylko 3.

Do plusów dodatnich nowelizacji m.in. należy zaliczyć:

  • zwiększenie do 139 liczby miast średnich uznanych za tracące funkcje społeczno-gospodarcze,
  • doprecyzowanie i zwiększenie zakresu terytorialnego terenów uprzywilejowanych (patrz „kropka” powyżej) o „gminy graniczące z gminami lub miastem”,
  • zmniejszenie o 90% kosztów kwalifikowanych inwestycji realizowanej przez średniego przedsiębiorcę (było 80%),
  • zmniejszenie o 50 % kosztów kwalifikowanych inwestycji realizowanej przez dużego i średniego przedsiębiorcę związane ze zwiększeniem zdolności produkcyjnej istniejącego zakładu, dywersyfikacją produkcji zakładu przez wprowadzenie produktów uprzednio nieprodukowanych w zakładzie lub zasadniczą zmianą dotyczącą procesu produkcyjnego istniejącego zakładu,
  • zamiana terminu „zatrudnienie określonej liczby pracowników” przez „tworzenie nowych miejsc pracy”,
  • wprowadzenie nowych dodatkowych kryteriów jakościowych w sektorze usług (o dwa więcej) i w sektorze przemysłowym (o trzy więcej) w obszarze kryterium zrównoważonego rozwoju gospodarczego, co – wobec utrzymania liczby niezbędnych kryteriów – może ułatwić inwestorowi właściwy wybór,
  • zmiana „oraz” na „lub” w odniesieniu do inwestycji w projekty usługowe wspierające branże zgodne z aktualną polityką rozwojową kraju obejmujące inwestycję w ramach sektorów strategicznych zgodnych ze Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (…) lub z inteligentnymi specjalizacjami województwa,

Są też plusy ujemne, z których najważniejszy to:

  • ograniczenie do 12 miesięcy (od czasu wejścia w życie rozporządzenia) atrakcji polegającej na zmniejszeniu o 90% kosztów kwalifikowanych inwestycji realizowanej przez średniego przedsiębiorcę i 50 % kosztów kwalifikowanych inwestycji realizowanej przez dużego i średniego przedsiębiorcę związane ze zwiększeniem zdolności produkcyjnej istniejącego zakładu, dywersyfikacją produkcji zakładu przez wprowadzenie produktów uprzednio nieprodukowanych w zakładzie lub zasadniczą zmianą dotyczącą procesu produkcyjnego istniejącego zakładu; warto zaznaczyć, że w pierwotnej wersji uzasadnienia opublikowanej latem 2021 była mowa o 3 latach i to miało głębokie uzasadnienie; ograniczenie tego warunku do 1 roku zrobiono zaskakując również strefy ekonomiczne – czy znowu urzędnik MF uznał, że wie lepiej? Od początku 2023 r. dla średniego przedsiębiorcy koszty kwalifikowane inwestycji będą zmniejszone o 80%.
  • ograniczenie do 12 miesięcy (od czasu wejścia w życie rozporządzenia) atrakcji polegającej na zmniejszeniu o 50 % kosztów kwalifikowanych inwestycji realizowanej przez dużego i średniego przedsiębiorcę związane ze zwiększeniem zdolności produkcyjnej istniejącego zakładu, dywersyfikacją produkcji zakładu przez wprowadzenie produktów uprzednio nieprodukowanych w zakładzie lub zasadniczą zmianą dotyczącą procesu produkcyjnego istniejącego zakładu; warto zaznaczyć, że w pierwotnej wersji uzasadnienia opublikowanej latem 2021 była mowa o 3 latach i to miało głębokie uzasadnienie; ograniczenie tego warunku do 1 roku zrobiono zaskakując również strefy ekonomiczne – czy znowu urzędnik MF uznał, że wie lepiej?
  • likwidacja funkcjonującej od lat zasady wskazywania we wniosku kwoty nakładów inwestycyjnych w widełkach między 100% a 130%, co oznaczało, że można było zaliczyć do bazy wyliczenia ulgi podatkowej nakłady, które w uzasadniony sposób przekraczały zadeklarowane pierwotnie minimum 100%; obecnie przepis stanowi, że „Maksymalna wysokość kosztów kwalifikowanych nowej inwestycji, jakie są uwzględniane przy określeniu maksymalnej wysokości pomocy publicznej, nie może przekroczyć kosztów kwalifikowanych nowej inwestycji, do których poniesienia w określonym terminie przedsiębiorca jest zobowiązany zgodnie z decyzją o wsparciu.”

Wprowadzone uregulowanie jest zdecydowanie niekorzystne dla inwestorów, szczególnie w obecnych warunkach dynamicznie rosnących cen choćby materiałów i usług budowlanych, a także maszyn, urządzeń itd. Nie wiemy, kto stał za tą niekorzystną zmianą funkcjonującą korzystnie w SSE praktycznie od wielu lat, a podobno nie domagała się tego Komisja Europejska (na którą zawsze, podobnie jak na Ruskich, można zrzucić wszelkie zło), bo wolelibyśmy nie domniemywać (mimo wszystko!), że mógłby to być objaw desperacji któregoś z ministerialnych urzędników, co nie byłoby znowu aż tak dziwne wobec dotychczasowej praktyki.

W trybie pilnym teraz powinno pojawić się uzupełnienie do wytycznych w sprawie kontroli dot. m.in. spełnienia kryteriów jakościowych. I tu będziemy mieć parę pytań, np. do kwestii przekazywania przez przedsiębiorcę kooperantom środków trwałych, które będą̨ przez nich wykorzystywane wyłącznie do wytwarzania produktów niezbędnych w procesie produkcji wynikającym z wydanej decyzji o wsparciu. Już nie możemy doczekać się wskazówek ułatwiających weryfikację tego kryterium.

Podsumowanie

Jeśli w MF liczono na to, że metoda liftingu w postaci nowelizacji rozporządzenia załatwi wszystkie kwestie związane z praktycznymi aspektami działania znakomitego pod wieloma względami programu Polska Strefa Inwestycji, to plan zawiódł. Wskazane wyżej plusy ujemne uzasadniają pytanie, czy MF wie, w jak krytycznym punkcie znajduje się polska gospodarka i polscy przedsiębiorcy. Nowelizacja to krok w dobrą stronę, jednak nie stanowi o systemowym rozwiązaniu problemów inwestorów wynikających także ze wspomnianych wcześniej opresyjnych interpretacji podatkowych, np. w kwestii tzw. dochodu łącznego, zaliczania bądź nie do nakładów kwalifikowanych biur, pomieszczeń socjalnych, parkingów itd. Przy sporach sądy orzekają już często na rzecz inwestorów, nie fiskusa, czego ten ostatni nie chce dostrzec. Ale czy o to chodzi? I tu jak zawsze kłania się jakość stanowionego w Polsce prawa i odpowiedzialności za to stanowienie. Ktoś niedawno wspomniał, że MF marzy o uznaniu komunikatów na Twitterze za źródło prawa. Czy chodzi o to żeby lepiej wyglądało, czy żeby lepiej działało?

Podziel się