Czy zależy nam na inwestycjach firm? Nowelizacja Polskiej Strefy Inwestycji będzie później… Ale ma być lepiej.

Zapowiedziane uchwalenie nowelizacji przepisów o Polskiej Strefie Inwestycji dopiero po wyborach wstrzymuje zapał części inwestorów.

Dotychczasowe efekty PSI są oceniane jako co najmniej dobre, osiągnięto rzecz bodajże najcenniejszą, czyli przewagę udziału polskich firm z sektora MSP w liczbie wydanych decyzji o wsparciu. Według danych Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii już 240 firm uzyskało decyzję o wsparciu deklarując 13,7 mld zł inwestycji, przy czym 52 proc. decyzji trafiło do małych i średnich firm, z czego 90 proc. to spółki z polskim kapitałem.

Finanse dla Firm od początku działania programu propagują ideę Polskiej Strefy Inwestycji. Uważamy, że w określonych warunkach PSI stwarza znakomitą możliwość dla firm z sektora MSP, aby wykorzystać efektywnie ulgę w podatku dochodowym z tytułu realizacji inwestycji. Z prezentacją o zasadach programu dotarliśmy do kilkudziesięciu bankowców, a także do kilkuset przedsiębiorców. Tak przedsiębiorcy jak i bankowcy przekazywali nam uwagi do programu, z których najważniejsze to: zbyt wysoki poziom nakładów koniecznych do poniesienia (poza miastami tracącymi funkcje społeczno-gospodarcze), brak szczegółowej wykładni niektórych kryteriów jakościowych, niefortunne słowo „oraz” (patrz nasz post z 1. marca 2019r.), czy zakład to to samo co przedsiębiorstwo no i co z tzw. reinwestycjami. Jednak najwięcej emocji w ostatnim czasie dostarczyły kwestie natury podatkowej wobec majowych interpretacji dyrektora KSI (pisaliśmy tu:).

MPiT zapowiadało wiosną, że do końca czerwca wprowadzi nowelizację przepisów Polskiej Strefy Inwestycji, na potrzebę której wskazywały tak strefy ekonomiczne, jak i doradcy i przedsiębiorcy. Jednak w czerwcu zamiast nowelizacji doczekaliśmy się … informacji o interpretacjach podatkowych dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Skutek taki, że wiele firm wstrzymało przygotowania o wydanie decyzji o wsparciu, czekając – i słusznie – na nowelę przepisów.

Z oszczędnych w treści i częstotliwości sygnałów z MPiT wynika, że przedstawi ono założenia nowelizacji ustawy dotyczącej działalności Polskiej Strefy Inwestycji (PSI) we wrześniu. Projekt podobno jest już gotowy, ale jego uchwaleniem zajmie się parlament … po wyborach. Wynika z tego, że przedsiębiorcy o warunkach inwestowania w formule specjalnych stref ekonomicznych dowiedzą się dopiero za dobrych kilka miesięcy, a więc wykonanie inwestycji odroczy się o miesięcy kilkanaście.

W obecnie wciąż dobrej koniunkturze gospodarczej firmy mają ogromny interes w szybkim zrealizowaniu planowanych inwestycji. Lepiej wykorzystają tę koniunkturę, będą dobrze przygotowane do ewentualnego osłabienia gospodarki wskutek wieszczonego przez media możliwego kryzysu, a także wykorzystają obecnie obowiązujący wyższy poziom pomocy publicznej aniżeli z pewnością niższy w ramach perspektywy finansowej UE na lata 2021- 2026. Im szybciej poznają warunki nowelizacji, tym lepiej. Jeśli projekt przepisów jest gotowy, to po co czekać z opublikowaniem go do września? Przecież przygotowanie się do projektu inwestycyjnego to nie jest kwestia wypełnienia formularza do strefy, ale jest to w firmie złożony proces decyzji o zakresie, przedmiocie, finansowaniu i wielu innych sprawach. Decyzja o odroczeniu nowelizacji przepisów o PSI działa nie tylko przeciw przedsiębiorcom, ale przeciw całej gospodarce.

Oczywiście PSI działa i w każdej chwili można złożyć wniosek o wydanie decyzji o wsparciu, ale jeśli zmiany spowodują lepsze warunki niż obecnie, to czy ta dobra zmiana obejmie obecnie aplikujących o wydanie decyzji o wsparciu? Na te i wiele innych pytań nie ma póki co odpowiedzi.

Podziel się