Bond a sprawa polska

Prawie umknęła nam informacja o nowej mapie pomocy regionalnej w ferworze obserwacji przegrupowań sił i działań taktycznych wokół Funduszu Odbudowy i Krajowego Programu Odbudowy. Rzecz o tyle ciekawa, że tak naprawdę nie do końca wiadomo, co znajduje się w środku (Krajowego Programu Odbudowy, nie mapy pomocy), bowiem prezentację całości rząd odracza na podobieństwo producentów ostatniego filmu z Bondem „No time to die”. I słusznie, bowiem tytuł filmu znakomicie wpisuje się w czas końca lockdownów, znakomitych nastrojów przedsiębiorców, wzrostu przemysłu i eksportu, a nawet… inflacji. W takiej sytuacji można być spokojnym zarówno o frekwencję w kinach, jak też wyniki głosowań. Nawet okolicznościowy slogan autorstwa Finansów dla Firm „Fani Bonda głosują za KPO!” wydaje się być zbędny.

Ad rem: od nowego roku obowiązywać mają nowe poziomy inwestycyjnej pomocy publicznej. Najpierw definicja: „Mapa pomocy regionalnej określa regiony państwa członkowskiego, które kwalifikują się do krajowej regionalnej pomocy inwestycyjnej na mocy unijnych zasad pomocy państwa, oraz maksymalne poziomy pomocy dla przedsiębiorstw w kwalifikujących się regionach.” Przetłumaczmy, patrząc na mapę poniżej: podany procent oznacza poziom pomocy publicznej w postaci ulgi w podatku PIT/CIT (np. w ramach Polskiej Strefy Inwestycji) lub dotacji (różne programy UE), który może otrzymać inwestor realizując w danej lokalizacji nakłady inwestycyjne.

Podane na mapie wielkości procentowe dotyczą oczywiście dużych firm. Firmom średnim (do 249 pracowników) przysługuje dodatek w wysokości 10 proc., a firmom małym (do 49 osób) – 20 proc. Przykład: jeśli mała firma w Łodzi realizuje  inwestycję za nie mniej niż 4 mln zł (np. w ramach programu PSI), to należna ulga podatkowa dziś wynosi 35 proc. + 20 proc. = 55 proc., to jest 2,2 mln zł. Od 2022 roku ulga podatkowa wzrośnie o 5 proc. do 60 proc. i wyniesie 2,4 mln zł.

Objaśnienia do mapy poniżej

Wygrani: 9 regionów z wektorem w górę, największy wzrost – świętokrzyskie, + 15 proc.! Wzrost dla Górnego Śląska też jest ciekawostką. Szkoda spadków dla dolnośląskiego, wielkopolskiego
i pomorskiego. Tym bardziej, przecież ogromne połacie np. Dolnego Śląska nie należą do gospodarczej czołówki, ale to cena za Wrocław i Wałbrzych? No i wyjaśniamy skrót RWS – Region Warszawski Stołeczny – z wektorem w dół do zera, czyli stolica i powiaty ją okalające. Nie zmienia się nic na tzw. ścianie wschodniej, i dobrze, ale zapału do inwestycji tam jednak jest mniej, niż gdzie indziej, tradycyjnie zresztą. Może zmieni to choć częściowo Via Carpatia? Ogólnie jest lepiej, niż się wydawało, i dobrze, bo w tym kraju jest jeszcze wiele do zrobienia, więc wsparcie dla inwestycji ze wszech miar uzasadnione.

Czekać? Nie warto!

Pojawiają się wobec powyższego głosy, że tu, gdzie mapa daje większe korzyści niż obecne (większość województw), warto zaczekać do przyszłego roku z decyzjami o inwestycjach. Uważamy, że takie podejście do sprawy nie jest uzasadnione, a nawet błędne, co uzasadniamy dalej. Optymalnym byłoby, aby dzięki inwestycji zająć lepszą pozycję na rynku (wprowadzając nowy produkt, nową jakość, nowy sposób dystrybucji, nowe…wpisz domyślnie swoje „nowe”) tak szybko, jak to tylko możliwe. Aby nasza obecność zdążyła się zrealizować poprzez sprzedaż „nowego” w okresie wzrostu gospodarki i dobrych nastrojów biznesowych. Aby umocnić się, uzyskać uznanie odbiorców poprzez trwały popyt w okresie koniunktury, która nie będzie trwać wiecznie. Po okresie prosperity przyjdzie okres spowolnienia, może stagnacji – jeśli wtedy wystartujemy z naszym „nowym”, to zająć nową lepszą pozycję na rynku będzie dużo trudniej, bo te najlepsze będą już zaklepane przez tych, którzy machnęli ręką na dodatkowe 5 procent pomocy publicznej od nowego roku.

I jeszcze – trzeba inwestować już:

  • Przygotowanie do inwestycji, projektowania, uzgodnienia itd. to w Polsce proces długotrwały, niestety.
  • Pieniądz poprzez inflację traci wartość, ceny surowców, materiałów i usług pędzą do góry.
  • Czy w przyszłości można spodziewać się wzrostu ceny pieniądza (stóp procentowych), wzrostu podatków i opłat? Pytanie retoryczne – to już obserwujemy.

Rekomendacja Finansów dla Firm: nie zwlekać z inwestycjami, taka okazja skali korzyści nie powtórzy się szybko. Poświęcać niezbędny czas na dokładne planować, aby potem szybko i sprawnie realizować. Ostrożnie szacować korzyści, w pełni „doceniać” ryzyka.  Być elastycznym – nic nie jest wieczne, ani kryzys, ani szczęście. Być jak Bond – nie czas umierać. Btw – też jesteśmy fanami JB.

Podziel się