Banków szorstka przyjaźń z biznesem

Jeśli przedsiębiorca wytrwa rok czy dwa i nieco się dorobi, co oznacza, że przejdzie test odporności na działanie w polskich warunkach mało sprzyjającego otoczenia biznesu (biurokracja, skomplikowany system podatkowy, złe prawo, opieszałe sądy, nadmierne koszty pracy itd.) może wpaść na pomysł, żeby się rozwinąć, a więc przy okazji zainwestować. Powstaje pytanie – za co? Główne źródła finansowania rozwoju w firmach z sektora MSP to środki własne (najczęściej są to wypracowane zyski, pomijamy tu obligacje, giełdę itd. ponieważ te formy nie są stosowane powszechnie) oraz środki zewnętrzne (kredyty, leasing, dotacje, a także tak wyrafinowane narzędzia, jak kredyt kupiecki czyli odraczanie zapłaty wierzycielom, co już nosi znamiona patologii wobec skali zjawiska w gospodarce). Z zewnętrznych źródeł finansowania korzysta raptem około 20 procent firm. Ogromna większość finansuje się swoimi pieniędzmi, a ponieważ nie ma ich w nadmiarze, to nie jest nastawiona na rozwój, a na przetrwanie, co niestety potwierdzają badania.

Odpowiedź na pytanie, dlaczego tak nikły procent przedsiębiorców korzysta z obcego finansowania jest wielowątkowa i będziemy ją rozwijać. Tu spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego firmy w tak małym stopniu finansują się w bankach, przecież to najbardziej naturalne miejsce uzyskania pieniędzy. Okazuje się, że ogromna większość firm nie spełnia warunków, na jakich banki chcą pożyczać pieniądze. Te warunki to tzw. zdolność kredytowa (ocena, czy firma ma potencjał do oddania pożyczonych pieniędzy) oraz zabezpieczenie (czy w razie wpadki bank będzie miał z czego szybko i pewnie odzyskać kredyt). Istnieje przepaść między ochotą banków do finansowania biznesu a możliwościami przedsiębiorstw do spełnienia ich wyśrubowanych wymagań. Banki nauczyły się znakomicie zarabiać w Polsce, żeby nie powiedzieć na Polakach, w związku z tym już od dawna najchętniej angażują się w detaliczne instrumenty finansowe (produkty finansowe dedykowane osobom fizycznym), natomiast chętnie kredytują te firmy, które tak naprawdę są w tak dobrej kondycji, że nie mogłyby obyć się bez pieniędzy z banku. Brak przyjaznego czyli relatywnie prostego i dostępnego finansowania firm zwłaszcza z sektora MSP ma swoje przyczyny i o tym w następnym poście (czyżby blog przyjmował konwencję opowieści Szeherezady?).

Podziel się